Pomiń ten link jeśli nie chcesz trafić na czarną listę!
  • Slider 6
  • Slider 9
  • Slider 10
  • Slider 11
Dwumiesięcznik dla młodych ciałem i duchem

Potrzebujemy katolickich mediów

Paweł Zdziarski   

rm-087-25.jpg
rm-087-25.jpg

24 stycznia Kościół wspomina w liturgii św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy i mediów katolickich. Każdego roku na ten dzień papież wygłasza orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Przy tej okazji przypatrzmy się, jaką rolę pełną media w codziennym życiu.

Św. Franciszek Salezy żył we Francji na przełomie XVI i XVII w. Jest znany jako wybitny doktor Kościoła i gorliwy misjonarz. Jedną z charakterystycznych metod jego działania było rozlepianie ulotek na murach i parkanach, za pomocą których w zwięzły sposób wyjaśniał prawdy wiary. Wyznawał zasadę: "Więcej much się złapie na kroplę miodu aniżeli na całą beczkę octu". W ten sposób potrafił dotrzeć do wielu osób z ewangelicznym przekazem.

Apostoł mediów

W kolejnych stuleciach św. Franciszek znalazł godnych następców. Zdecydowanie można zaliczyć do nich św. Maksymiliana Kolbego, którego wkład w rozwój mediów katolickich jest niepodważalny. Rekordowe nakłady "Rycerza Niepokalanej" i "Małego Dziennika", a także stworzenie Radia Niepokalanów i plany telewizji - to najbardziej znane osiągnięcia Męczennika z Niepokalanowa. Św. Maksymilian był znany z tego, że dla zbawienia dusz był gotowy używać "wszelkich środków, byle godziwych". Ostrzegał również, że "jeśli nie będzie katolickich mediów, to nasze świątynie zostaną puste". Doskonale zdawał sobie sprawę, jak wielka potęga drzemie w środkach społecznego przekazu i wiedział, jak je wykorzystać w działalności duszpasterskiej i ewangelizacyjnej.

Misja katolickich dziennikarzy

Sto lat po wydaniu pierwszego numeru "Rycerza Niepokalanej" dziedzictwo św. Maksymiliana jest wciąż aktualne. Od tamtego czasu pojawiły się nowe, elektroniczne media, a wraz z nimi kolejne wyzwania dla Kościoła. Misja katolickich dziennikarzy się jednak nie zmieniła. Wciąż mają oni dążyć do prawdy i przekazywać ją dalej. W praktyce w mediach głównego nurtu górują zupełnie inne tendencje. Nie mają one wiele wspólnego z poszukiwaniem prawdy, wręcz przeciwnie, dezinformują opinię publiczną, tworząc tzw. fake newsy. Oto kilka spośród najczęściej stosowanych technik manipulacji medialnej.

Gatekeeping

Filtrowanie dostępu informacji (ang. gatekeeping) polega na tym, że dziennikarz decyduje, które newsy nadają się do publicznej prezentacji. Proces selekcji nie jest obiektywny - kształtuje linie redakcyjne, spycha z anteny niewygodne osoby, z innych czyni gwiazdy lub zmusza do pogoni za sukcesem medialnym. Zjawisko wiąże się z poprawnością polityczną i zmienia się w zależności od sytuacji społeczno-politycznej. Wydawało się, że gatekeeping zupełnie zniknie wraz z upowszechnieniem dostępu do Internetu, w którym użytkownicy teoretycznie mogą publikować dowolne treści. W praktyce ogromne koncerny medialne, takie jak YouTube, Facebook i Twitter, notorycznie reglamentują zawarte tam informacje. Cenzura dotyka często katolickich i konserwatywnych treści.

Ramkowanie

Kolejną formą manipulacji jest ramkowanie (lub ramowanie). [...]

Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 1(87)2022 | Potrzebujemy katolickich mediów, s. 25