Pomiń ten link jeśli nie chcesz trafić na czarną listę!
  • Slider 6
  • Slider 9
  • Slider 10
  • Slider 11
Dwumiesięcznik dla młodych ciałem i duchem

Kod miłości

Piotr M. Lenart   

rm-066-kod-milosci.jpg
rm-066-kod-milosci.jpg

Gdybyś musiał udowodnić, że kogoś kochasz - co byś zrobił?

Pan Bóg wybrał sposób genialnie prosty: stworzył świat - i w nim umieścił kod miłości. Cały wszechświat i mikrokosmos wręcz krzyczą o niezwykłej potędze miłości stwórczej Boga. Żaden Pan Przypadek czy Panna Ewolucja nie byłyby w stanie czegoś takiego uczynić. Przypadkowo może się tylko coś zawalić, spalić - a i do tego nieraz trzeba mieć jakąś siłę sprawczą.

Miłością naszpikowane są zwierzęta, ale one kierują się tylko jakby mechanizmem miłości, nazywanym instynktem. Ten nie do końca dobrze wyraża nieskończoną miłość Stwórcy - jest jak nakręcony zegarek: chodzi, bo musi.

Postanowił więc Bóg stworzyć kogoś na Jego obraz i podobieństwo. I obdarował go przestrzenią, w której tę Bożą miłość będzie mógł odzwierciedlać w sposób nieograniczony. Przestrzeń, która ma na imię: wolność. W miejsce bezrozumnego mechanizmu miłości wstawił Bóg rozumną wolną wolę - i nadał jej imię: Adam (mężczyzna) i Ewa (kobieta). Jedno bez drugiego nie jest w stanie osiągnąć pełni miłości Boga, stąd złączył ich Bóg nierozerwalnym węzłem jedności i wiernej miłości.

Prototyp miłości

Nie dał jednak Pan Bóg człowiekowi "gotowca" - aplikacji, którą wystarczyłoby tak po prostu zainstalować i włączyć, by zadziałała. Otrzymał raczej prototyp - swoistego frameworka, na bazie którego człowiek może konstruować w sposób wolny i twórczy własną aplikację miłości, bardziej lub mniej udaną; aplikację, którą zawsze można poprawiać, rozwijać, upgrade’ować, dokładać przydatne moduły.

Jednak, gdy człowiek knocił tę aplikację i tworzył jakieś jej nieudane podróbki, postanowił wyposażyć człowieka w prosty manual (podręcznik), zawierający dziesięć wskazań, w skrócie nazywany Dekalogiem. Później posyłał instruktorów - proroków, by wskazywali, jak tym manualem się posługiwać. A gdy i to zawodziło, postanowił posłać Mistrza-Nauczyciela, by samemu pokazać, nie tyle słowem, co własnym przykładem, że nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (por. J 15,13). Całe zaś Prawo streścił do jednego przykazania: "Będziesz miłował Pana Boga..., a bliźniego swego..." tak, jak "Ja was umiłowałem".

A jak nas umiłował? [...]

Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 4(66)2018 - Kod miłości, s. 4