W naszej rubryce wiersz Anety Jasłowskiej, inspirowany twórczością Juliusza Słowackiego. Klasyczny, piękny, rymowany. Oto, co autorka napisała nam o sobie.
Aneta Jasłowska - Wrzosowianka, niepoprawna romantyczka, pasjonatka słowa w klasycznej szacie. Zodiakalna bliźniaczka. Oddana żona i przykładowa matka. Rodzinna, pomocna i otwarta na nowe wyzwania. Nadmorska dziewczyna z chabrowym wiankiem we włosach. Poezja jest jej drugim domem. Tam rozkłada skrzydła, by okryć ciepłem zdań pędzącą prozę. W wirze codzienności odkrywa ląd, który wraz z falą weny zatrzymuje myśli, by na białej kartce zatrzymać świat poezji. Wydała dwa tomiki Na Fali Słowa i Pod szafirowym płaszczem powiek. Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów poetyckich. Współautorka licznych antologii. Poszukiwaczka metafor, podróżniczka wzdłuż ścieżek nieodkrytych fraz i marzycielka w sukni z miłosnej liryki. I ciągle ma nadzieję, że ostatniego słowa nie zostawiła.
Ostatnia modlitwa
(strofa Słowackiego)
Chciałabym poczuć jak wiatr pachnie nocą,
a zmierzch ubiera odświętne posłanie,
całą paletę na niebie gwiazd złocąc,
pokaż mi Panie.
Nim czas umilknie i wyschnie słów rzeka,
zachłannie czekam!
Słonecznik we mnie otwiera się słońcem,
chabry zaś w oczach prowadzą na kraniec
tej wyboistej wędrówki sycącej,
pokaż mi Panie.
Wodospad prawdy wyglądam z daleka,
zachłannie czekam! [...]
Dekalog Młodego Poety. Przykazanie pierwsze
1. Nie pisz, bo wszyscy dookoła piszą!
Pisanie powinno wynikać z "wewnętrznej" potrzeby piszącego [...].
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 2(106)2025 | Między wierszami, s. 34