Ufność musi nam towarzyszyć w pracy nad urzeczywistnieniem całkowitego oddania się Niepokalanej. Ufać powinniśmy bezwzględnie, niewzruszenie, w każdej sytuacji; ufać mamy we wszystkich trudnościach, jakie możemy napotkać w życiu swoim.
Droga do intencjonalnego, bezgranicznego oddania się Niepokalanej do urzeczywistnienia tego oddania się w swoim życiu, we wszystkich władzach swej duszy jest drogą żmudną, ciężką i trudną. Na drodze tej czeka nas wiele cierpień i nie raz trzeba nam będzie zmagać się z pokusami, zniechęceniami. Na tej drodze musi nas prowadzić ufność. I tylko ufność przeprowadzi nas poprzez wszystkie pokusy trudności, zwątpienia i zniechęcenia. Nasze oddanie się Niepokalanej musi być oddaniem ufnym. I ta ufność jak sam akt oddania się musi być bezgraniczna, musimy bezgranicznie zaufać Niepokalanej, której oddaliśmy się zupełnie i bez zastrzeżeń. Oczywiście, że sam akt oddania się rodzi się z ufności, bo tylko ufność nas nakłoniła, do takiego całkowitego zawierzenia Niepokalanej.
Po co ufać?
Niepokalana jest Matką naszą. Oddaliśmy się Jej jako Matce najlepszej. Nie wolno nam zapominać o tym ani na chwilę, że Ta, której powierzyliśmy się całkowicie, której oddaliśmy swoje życie, swoją wieczność, jest Matką miłującą nas więcej, niż nas może miłować ziemska matka, choćby najlepsza od najlepszej matki. Świadomość tego staje się źródłem naszej ufności. Pięknie o tym mówi św. Maksymilian:
"Najdroższe Dzieci, jakbym pragnął powiedzieć Wam, powtarzać Wam, jak dobra jest Niepokalana, by na zawsze odsunąć z serduszek Waszych smutek, upadek ducha lub zniechęcenie. Jedno "Maryja" wypowiedziane, choćby z duszy pogrążonej w ciemnościach, oschłościach, a nawet nieszczęściu grzechowym, jakież echo wywołuje w Jej Sercu tak bardzo nas kochającym. I im dusza jest nieszczęśliwsza, pogrążona w winach, tym bardziej troskliwą opieką otacza ją ta Ucieczka biednych nas grzeszników. I nie trapcie się nigdy, że nie czujecie tej miłości. Jeżeli chcecie kochać, to już pewny znak, że kochacie, a chodzi tylko o miłość woli. Zewnętrzne uczucie jest też owocem łaski, ale nie zawsze idzie zaraz za wolą. Czasem przyjdzie Wam, Drodzy moi, myśl, żałosna jakby tęsknota, prośba, skarga... "czy też Niepokalana mnie jeszcze kocha?". Dzieci Najukochańsze! Mówię Wam wszystkim i każdemu z osobna w Jej imieniu. Zważcie, w Jej Imieniu. Ona każdego z Was kocha, bardzo kocha i miłuje w każdej chwili bez żadnego wyjątku. To Wam, Najdroższe Dzieci, powtarzam w Jej Imieniu".
Ufność a grzech
Musimy ufać Niepokalanej bezgranicznie w każdej sytuacji, w każdym momencie. Nawet świadomość naszych win, grzechów nie powinna odbierać tej ufności. Nawet kiedy upadniemy, kiedy czujemy swoje skażenie, złości, swoje grzechy nie wolno nam przestać ufać. Dlatego, że Matka Najświętsza nas kocha. Jeżeli nawet matka ziemska nie cofa swej miłości dziecku, które upadło, jeżeli matka ziemska płacze nad dzieckiem, które od niej się oddala, i gotowa jest na wszystko, aby na powrót przygarnąć dziecko do siebie, to czyż Matka Niebieska gorsza jest od matki ziemskiej? Miłość Jej jest niezmienna, niewzruszona, dlatego ufność nasza musi być taka sama.
"Dzieci Najukochańsze, nie wierzcie nigdy takiemu uczuciu. Jak się poczujecie winnymi, chociażby to był grzech zupełnie świadomy i ciężki, i często, bardzo często się powtarzający, nie dajcie się nigdy oszukać diabłu zniechęcenia. Ale, jak tylko się poczujecie winnymi, oddajcie całą winę Waszą bez rozbierania i badania jej, jednym słowem "Maryja", Niepokalanej na własność" (św. Maksymilian).
Niewzruszona ufność
Nie trzeba się więc zniechęcać, bo by to było oznaką pychy. Nasze grzechy, nasze niedoskonałości nie mogą nam odbierać ufności. Ufać powinniśmy bezwzględnie, niewzruszenie, w każdej sytuacji; ufać mamy we wszystkich trudnościach, jakie możemy napotkać w życiu swoim. Całe życie św. Maksymiliana to przykład heroicznej, niewzruszonej ufności [...].
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 6(104)2024 |, s. 10