Jednym z najczęściej poruszanych tematów w polskiej opinii publicznej jest ostatnio aborcja. Dzieje się tak za sprawą pomysłów lewicowo-liberalnych polityków, którzy, dążąc do zmian przepisów prawnych dotyczących ochrony życia nienarodzonych dzieci, chcą, aby nasz naród był "narodem bez przyszłości".
Z jednej strony sporu o prawo nienarodzonych dzieci do życia są media głównego nurtu i wiele proaborcyjnych organizacji. Wspierają one tych, którzy dążą do zmian w przepisach dotyczących prawnej ochrony tych dzieci. Wobec tych dążeń ostro zareagowały środowiska pro-life. Kto ze zderzenia cywilizacji życia z cywilizacją śmierci wyjdzie zwycięsko?
Do Sejmu trafiły cztery projekty ustaw ws. aborcji. W dużym skrócie, trzy z nich dotyczyły możliwości zabijania nienarodzonych na życzenie do 12. tygodnia ciąży, a czwarty - wprowadzenia referendum w tej kwestii. Posłowie nie zgodzili się na odrzucenie w pierwszym czytaniu żadnego z nich.
Kanon 1398
Wielu z parlamentarzystów, którzy opowiedzieli się za dalszym procedowaniem projektów, deklaruje się jako praktykujący katolicy. Tak jest w przypadku Marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Tymczasem ks. dr Andrzej Sikorski - duszpasterz parlamentarzystów, w jednym z kazań poruszył aktualną kwestię ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Kapłan przywołał słowa św. Jana Pawła II: "Naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości". Przywołał również stanowisko Konferencji Episkopatu Polski o ochronie życia ludzkiego i zaangażowaniu obywatelskim katolików. Wyraził również przekonanie, że poseł-katolik, który głosuje za aborcją, wyklucza siebie z życia sakramentalnego.
Nie są to bezpodstawne słowa. Wynikają przede wszystkim z zapisów Kodeksu Prawa Kanonicznego. W kan. 1398 czytamy: "Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa". Można to zrozumieć zawężająco albo rozszerzająco. Interpretacja zawężająca oznacza, że chodzi wyłącznie o tych, którzy są bezpośrednio zaangażowani w aborcję, czyli lekarza oraz matkę. Interpretacja rozszerzająca zakłada natomiast karę ekskomuniki również dla osób pomagających w aborcji. Postawę posłów, którzy popierają legalizację zabijania nienarodzonych dzieci, można w pewnym sensie interpretować jako ułatwianie tego procederu.
Niech żyje Polska!
Prawo do życia nie jest jedynie prawem religijnym. Wynika bowiem z prawa naturalnego i jest fundamentem życia społecznego. Kraj, który nie pozwala na zabijanie bezbronnych ludzi, nie jest państwem wyznaniowym, lecz po prostu dba o podmiotowość swoich obywateli.
W parze z próbami zmian prawnych (dodajmy, niekonstytucyjnych) idzie dyskredytacja osób o poglądach pro-life, zwłaszcza przedstawicieli Kościoła katolickiego. Ma to na celu znieczulenie opinii publicznej na dokonującą się niesprawiedliwość.
Jak skutecznie odpowiedzieć na to wszystko? [...].
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 4(102)2024 | Naród bez przyszłości, s. 20