Dr Mark Miravalle kieruje Katedrą Mariologii im. św. Jana Pawła II na Uniwersytecie Franciszkańskim w Steubenville w Ohio (USA), Katedrą Mariologii im. Shifflin-Blum na Uniwersytecie Ave Maria na Florydzie (USA), jest także prezesem Międzynarodowego Stowarzyszenia Maryjnego oraz autorem ponad 20 książek o Matce Bożej. Prowadzi wykłady z mariologii św. Jana Pawła II i św. Maksymiliana Kolbego.

Jakie są trzy główne sposoby, poprzez które Maryja okazuje nam swoją miłość jako nasza Matka duchowa?

Mark Miravalle: Przede wszystkim Matka Boża w wyjątkowy sposób współpracowała z Jezusem Chrystusem – jedynym Boskim Odkupicielem – w Jego misji zbawienia świata. Jej fiat w chwili zwiastowania dosłownie przyniosło światu Odkupiciela, ponieważ Maryja dała ludzkie "ciało" Słowu, które stało się Ciałem. Święci Ojcowie nauczali, że podczas tej misji Matka Boża jako Nowa Ewa cierpiała z Jezusem – Nowym Adamem. To współcierpienie osiągnęło swój szczyt na Kalwarii, gdzie, jak mówił św. Jan Paweł II, została Ona "duchowo ukrzyżowana wraz ze swoim ukrzyżowanym Synem" i przyjęła rolę ludzkiej "Współodkupicielki". Właśnie pod Krzyżem, na końcu tego współcierpienia, Pan daje Maryję, swoją Matkę, za Matkę wszystkich ludzi, wypowiadając słowa: Niewiasto, oto syn Twój – i do Jana: oto Matka twoja.

Maryja zatem objawia swe duchowe macierzyństwo wobec nas po pierwsze jako "Matka cierpiąca" czy też "Współodkupicielka", którego to tytułu wielokrotnie używali zarówno św. Jan Paweł II, jak i św. Maksymilian Kolbe.

Po drugie, Maryja jest "Pośredniczką wszelkich łask". Owocem Jej współcierpienia jest udział w uzyskaniu łaski zbawienia przez Chrystusa Odkupiciela, dlatego to Matce Bożej powierzono zadanie rozdawania łask wszystkim ludzkim sercom, które się na tę łaskę otworzą. Maryja nie tylko wstawiła się za nami w chwili zwiastowania Jezusa, jedynego Boskiego Pośrednika, ale także ukazała swoją rolę macierzyńskiego pośrednictwa w Kanie Galilejskiej, gdzie wyprosiła pierwszy publiczny cud Jezusa (por. J 2,1-10). Maryja jako "Matka karmiąca" przynosi nam "dar życia wiecznego" i jak naucza Sobór Watykański II – jest naszą "Matką w porządku łaski".

Po trzecie, Maryja jest naszą "Orędowniczką u Jezusa". Jest to Jej najstarszy tytuł, pochodzący z II w. i odnosi się do matczynej roli Maryi w zanoszeniu naszych próśb przed tron Jezusa, Boskiego Króla. Matka Boża kocha swoje dzieci, wstawia się za nimi i ochrania je. Szczególnym przykładem Jej potężnego orędownictwa w chwilach zagrożeń duchowych i fizycznych jest wspomnienie Matki Bożej Częstochowskiej.

Mamy tylko jedną Matkę duchową, Maryję, daną nam osobiście przez Jezusa z krzyża. Jednak wyróżniamy Jej trzy przymioty macierzyńskie jako Współodkupicielki, Pośredniczki wszelkich łask i Orędowniczki. Tak, jak dobra matka cierpi ze swoimi dziećmi, karmi je i ochrania, tak Matka Boża czyni to dla każdego z nas w naszym życiu duchowym.

Niektórzy jednak sprzeciwiają się tytułowi "Współodkupicielki", twierdząc, że jest to stawianie Maryi na równi z Jezusem...

MM: Twierdzenie, że Maryja jest równa Jezusowi, jest zarówno herezją, jak i bluźnierstwem, i zawsze było potępiane przez Kościół katolicki. Znaczenie przedrostka "co-" w łacińskim tytule "Co-Redemptrix" oznacza "z", a nie "równy". Podobnie św. Paweł wzywa, abyśmy byli "współpracownikami Boga" (1 Kor 3,9), a liturgia określa nas jako "współdziedziców z Chrystusem", co oznacza, że wszyscy wierzący współpracują z Bogiem i dziedziczą z Jezusem, ale nigdy na równych zasadach.

Św. Jan Paweł II wielokrotnie wzywał wszystkich chrześcijan do bycia "współodkupicielami w Chrystusie" [...].