W ostatnich miesiącach z powodu pandemii w naszej Ojczyźnie niejeden Polak miał złamane serce z powodu Eucharystii, a raczej jej braku. W odległych czasach, trudnych dla naszych rodaków, właśnie Msza święta stanowiła źródło nadziei, po które przychodzili znużeni, wystraszeni i wyczerpani codziennością wierni. Nie oceniając nikogo, należy zapytać, czy współcześnie Eucharystia nadal jest - jak podaje Katechizm Kościoła Katolickiego - "centrum i szczytem życia Kościoła" (nr 1407) także w tym trudnym czasie?

Dla Ojca Maksymiliana M. Kolbego bez cienia wątpliwości Eucharystia była centrum i źródłem jego inspiracji. W konferencjach do niepokalanowskich franciszkanów powiedział: "Jeśli duch modlitwy panował w nas będzie, wpłyniemy dużo na zagadnienia, które nas żywo interesują, czy to na losy Ojczyzny, Niepokalanowa, czy na sprawę Niepokalanej w duszach. Zastanówmy się, czyśmy docenili wartość modlitwy i co uczyniliśmy, by uchybienia naprawić".

Niech więc - w myśl św. Maksymiliana - pomimo różnych przeciwności, panuje w nas duch modlitwy, abyśmy mogli wpływać na losy Kościoła i naszej Ojczyzny.

O. Arkadiusz Bąk, franciszkanin, asystent MI diecezji bielsko-żywieckiej

Na wakacyjny czas odkrywania bogactwa duchowych darów, płynących z Eucharystii, na wzór Niepokalanej - "Niewiasty Eucharystii", wszystkim Czytelnikom z serca † błogosławię...

O. Piotr M. Lenart, redaktor naczelny