Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Św. Paweł, List do Galatów 6,14a
Jak wiadomo, "Duch tchnie, kędy chce". Jego natchnienie i powołanie do świętości mogą więc dotknąć serca każdego, zarówno biednego Łazarza, jak i opływającego w dostatki Zacheusza. Ten drugi jednak musi przebyć w swym życiu znacznie trudniejszą drogę, skoro, jak mówi Pan, łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego (Mk 10,25). Wielu współczesnych chrześcijan za rozwiązanie tej bolączki uznaje postawę św. Franciszka, który z syna bogatego kupca stał się "radosnym żebrakiem".
Abstrahując już od tego, czy należy pochwalać rozdawanie (inaczej niż w przypadku Zacheusza) nie swojego majątku, trzeba trzeźwo zauważyć, że nie wszyscy mogą postąpić podobnie. Więcej, często posiadane dobra ziemskie nakładają na człowieka dodatkowe obowiązki, których nie można zrzec się od tak, gdyż "komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie" (Łk 12,48b).
Znakomitym tego przykładem są olbrzymie majętności Stolicy Apostolskiej, każdorazowo pozostające w dyspozycji urzędującego papieża. Podnoszone dzisiaj pomysły ich sprzedaży bardzo celnie podsumował Jean Raspail w słynnej książce przestawiającej wizję nieodległej przeszłości pt. Obóz świętych. Skarby, bibliotekę, obrazy, freski, tiarę, ruchomości, pomniki - papież sprzedał to wszystko przy aplauzie chrześcijan, z których najbardziej wrażliwi, ogarnięci jakąś epidemią, zastanawiali się, czy za jego przykładem też nie powinni zostać biednymi. Gestem śmiesznym z punktu widzenia wieczności wrzucił wszystko w przepaść bez dna: uzyskana suma była mniejsza niż roczny budżet rolnictwa Pakistanu!
Niezwykła Królowa
Już przed wiekami zrozumiała to najwspanialsza polska królowa, św. Jadwiga Andegaweńska, która, wypełniając powinności wynikające z racji jej urodzenia, przez całe swoje życie [...].
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 4(78)2020 | Strzemię u siodła Królowej, s. 25