Pomiń ten link jeśli nie chcesz trafić na czarną listę!
  • Slider 6
  • Slider 9
  • Slider 10
  • Slider 11
Dwumiesięcznik dla młodych ciałem i duchem

Prawo do zabijania?

Jan P. Strumiłowski   

rm-076-26.jpg
rm-076-26.jpg

Kościół jest uparty i nie potrafi słuchać. Kościołowi brak współczucia. Kapłani nie potrafią pojąć tragedii młodej matki, której nagle, często nie z własnej winy rozsypuje się życie. To najczęstsze argumenty wobec kościelnego sprzeciwu względem aborcji. Inna grupa argumentów skupia się na prawach kobiet: kobieta przecież ma prawo do decydowania o swoim życiu i o swoim ciele itp.

Spór wokół zagadnienia aborcji staje się jałowy, dopóki nie ustalimy, czy poczęte dziecko jest faktycznie człowie-kiem. Samo sformułowanie pytania zawiera w sobie ukrytą tezę. Inaczej brzmi pytanie: czy poczęte dziecko jest człowiekiem, a inaczej pytanie: czy płód, zarodek, zlepek komórek jest człowiekiem. Jest to więc w istocie spór filozoficzny, opierający się jednak na pewnych założeniach i dowodach naukowych.

Unikatowy kod

Nauka potrafi nam powiedzieć, że każde poczęte życie posiada unikalny kod genetyczny. Zarodek od chwili poczęcia posiada własny - odrębny od matczynego - łańcuch DNA, w którym jest "zaprogramowane" życie pełnej istoty ludzkiej. Z biologicznego punktu widzenia pewnym nadużyciem jest twierdzenie, jakoby dziecko w łonie matki było jej ciałem. Ono jest w jej ciele, ale nie jest jej ciałem. I jeśli coś znajduje się w naszym ciele, to oczywiście mamy prawo przed tym czymś się bronić, o ile "to coś" nie jest człowiekiem. Człowieka nie wolno nam skrzywdzić, nie tylko ze względu na godność daną mu przez Boga, ale przez sam fakt równości każdej osoby ludzkiej.

Kryterium postaci

Niektórzy jednak nie przyjmują kryterium, którym jest materiał genetyczny, a raczej mówią, że ludźmi się stajemy dopiero wtedy, kiedy zyskujemy postać ludzką, a nade wszystko kiedy zyskujemy świadomość. Jeśli chodzi o "postać", to oczywiście sprawa tutaj jest również dość jednoznaczna, gdyż dziecko w łonie matki nadzwyczaj szybko formuje się w postać ludzkiego ciała - daleko wcześniej niż zwolennicy aborcji tego by chcieli. Nie jest to jednak kryterium jednoznaczne, bo nie da się ustalić takiego momentu, w którym płód zyskuje postać już ludzką. Powszechnie zwolennicy aborcji uważają, że do trzeciego miesiąca powinna być ona dozwolona - i kryterium oczywiście tutaj nie jest "postać", gdyż w trzecim miesiącu "płód" posiada już maleńkie ciałko w pełni ludzkie. Chrześcijanie wskazują więc na arbitralność tej granicy. Skąd ona jednak się wzięła?

Kryterium bólu

Nauka pozwala nam dociec, że do około trzeciego miesiąca dziecko nie odczuwa bólu - słabo rozwinięty układ nerwowy jeszcze nie funkcjonuje w tym zakresie. Rozumowanie jest tutaj proste (albo raczej naiwne): jeśli "płód" nie cierpi, to nic nas nie ogranicza przed usunięciem go - nie czynimy przecież nikomu krzywdy. Ale czy ból może być jakimkolwiek kryterium? Dzisiaj medycyna jest na takim poziomie, że potrafimy totalnie "wyłączyć" u człowieka doświadczenie bólu. Istnieją również schorzenia, które sprawiają, że człowiek w ogóle nie odczuwa bólu (np. analgezja wrodzona). Czy to oznacza, że takiego człowieka można zabić? Oczywiście odpowiedź brzmi "nie" - ze względu na to, że jest on jednak już istotą świadomą. Ale czy sama świadomość może być kryterium człowieczeństwa?

[...]

Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 2(76)2020 | Prawo do zabijania?, s. 26