W duchu przeżywanych niedługo świąt wielkanocnych, zapraszam każdego z Was do ćwiczenia się w radości. Św. Paweł nakazuje chrześcijanom nieustannie się radować. Do radości zachęcają też święci. Można powiedzieć, że radość jest, a przynajmniej powinna być naszym stanem naturalnym. Przy czym nie chodzi tu o głupią wesołkowatość, czy naiwny optymizm, który każe widzieć świat w różowych kolorach. Prawdziwa radość płynie z wnętrza ducha. Czy jednak można ją w sobie wyćwiczyć? W pewnym stopniu tak. Dlatego chcę podać parę sugestii, kroków do doświadczania radości częściej w swoim życiu:

Jednym z elementów pomocnych do wywoływania w nas pogody ducha jest bez wątpienia, prezentowana w listopadowo-grudniowym numerze "Rycerza Młodych", wdzięczność. Zachęcam ponownie do praktyki (np. przy wieczornym rachunku sumienia) wypisywania chociaż trzech rzeczy, za które jesteś wdzięczny w danym dniu. Przypominaj sobie o wszystkim dobrym, co Cię spotkało, a może zorganizuj sobie np. niedzielę jako dzień totalnej wdzięczności za wszystkie, nawet najbardziej błahe rzeczy. Doceniamy je bowiem z reguły dopiero, gdy je stracimy. [...]