To może pierwsze bardziej normalne wakacje po okresie pandemicznym. Po miesiącach niepewności, kłamstw i dezinformacji, będących często przyczyną wielu zranień i niepotrzebnej śmierci, widzimy, jak krucha jest codzienność i niepewna przyszłość. Wielu chrześcijan trwało na modlitwie, adoracji, błaganiach o ustanie tego strasznego czasu, choć byli i tacy, którzy od Boga odeszli, szukając ratunku w ludzkich zabiegach.

Dziękujmy Bogu za każdy dzień życia i za każde dobro. Prośmy Go, by błogosławił naszym dniom i dawał siły do stawiania czoła różnym wyzwaniom i przeciwnościom, na które jesteśmy narażeni w tej ziemskiej pielgrzymce.

Kiedy wyruszamy w daleką podróż, przygotowujemy ekwipunek, prowiant i różne środki, które mogą nas zabezpieczyć przed trudnymi do przewidzenia przypadkami.

Tym bardziej w tej doczesnej podróży, którą młodzi dopiero rozpoczynają, potrzebujemy pewnego i trwałego zabezpieczenia, byśmy dotarli do celu jak najmniej poranieni, "święci i nieskalani", bo tylko tacy będziemy mogli przekroczyć próg nieba. Takim "ekwipunkiem" wyposażył nas sam Pan Bóg, dając sakramenty święte, a pewnym zabezpieczeniem jest Maryja Niepokalana, która miażdży głowę węża-szatana.

Stąd najlepszym naszym przygotowaniem się do życia jest oddanie siebie i wszystkiego w ręce Niepokalanej, by Ona nas prowadziła drogą sakramentalnego życia do jak największej świętości. Warto wykorzystać dobrze czas młodości na solidne przygotowanie się, wyposażenie na drogę dorosłości i starości, by te etapy życia przeżyć dobrze, mądrze, a przede wszystkim dojrzale duchowo i osiągnąć wieczną radość nieba.