Czystość przynosi radość. prawdziwą radość, której nie może dać świat. Radość pochodzącą od Boga.

Doświadczamy pokus nieczystych, ale one nie są jeszcze grzechami, póki z nimi walczymy. Po zwycięskiej walce człowiek jest bardziej umocniony. Gdy byłam po trzecim roku studiów, przeżyłam tzw. Rok z Jezusem. Taki rok polega na tym, aby skoncentrować się na relacji z Panem Bogiem, a nie z człowiekiem (chłopakiem lub dziewczyną). Podczas tego roku doświadczałam wielu pokus odnośnie do moich postanowień. Pamiętam, że gdy jedną z nich zwyciężyłam i zaparłam się siebie, to doświadczyłam wielkiej radości. Tę radość przelałam na kartki pamiętnika w postaci wiersza Dziecko światłości.

Mimo moich grzechów, mimo mych słabości,
Pragniesz, bym była Dzieckiem Światłości.
Mimo mych upadków, mimo mej letniości,
Pragniesz, bym była Dzieckiem Światłości.
Mimo moich lęków i mych niepewności,
Pragniesz, bym była Dzieckiem Światłości.
Mimo mego brudu, mimo niewierności,
Pragniesz, bym była Dzieckiem Światłości.
Ty jesteś mym wszystkim, Panem mej całości
- Pragnę być dla Ciebie Dzieckiem Światłości.
Ty jesteś dobrocią i pełnią miłości
- Pragnę być dla Ciebie Dzieckiem Światłości.
Imię Twe jest Święte, pełne łaskawości
- Uczyń mnie Twą mocą Dzieckiem Światłości!
Amen.

Taka "moda"

Tak mało mówi się na kazaniach o czystości. Mnie samej tego zabrakło, kiedy byłam nastolatką. Cały czas szukałam odpowiedzi, jednak brakowało mi konkretów. To, co się dzieje na świecie, potrzebuje naszego sprzeciwu. Ludzie są nieuświadomieni i potrzebują światła, potrzebują prawdy. Rozwiedzione małżeństwa, cierpiące, poranione dzieci i aborcja - to żniwo nieczystości, promocji antykoncepcji, konkubinatu, wolnych związków. Zaczyna się przez błahe rzeczy: pocałunki w nastoletnim wieku, filmy, modę [...].