Rok 2019 - jak dotąd - był najkrwawszym rokiem dla chrześcijan.
"Zaczęło się już w styczniu atakami islamistów na katolickie misje w diecezji Bangassou w Republice Środkowoafrykańskiej. Zginęło kilkadziesiąt osób, a około 20 tysięcy chrześcijan wolało uciec z kraju niż zginąć. Pod koniec miesiąca w ataku na katedrę w Jolo na Filipinach zginęło 20 osób, a rany odniosło ok. 90. W marcu doszło do masakry w trzech nigeryjskich wioskach - muzułmańscy sąsiedzi zamordowali przy użyciu broni palnej i maczet 130 chrześcijan. W tym samym miesiącu w indyjskim stanie Tamilnadu hinduiści napadli na szkołę katolicką i pracujące tam zakonnice. Na przełomie marca i kwietnia w wyniku ataku dżihadystów, ponad 60 chrześcijan zostało zabitych w północnej części Burkina Faso..." (Katarzyna Woynarowska, "Gość Niedzielny" 19/2019).
W zamachu na kościoły na Sri Lance - dwa katolickie i protestancki - w Niedzielę Zmartwychwstania, zginęło ponad 300 osób. "Uzbrojeni bandyci strzelali do ludzi zgromadzonych w kościołach jak do kaczek. W lipcu, w Izraelu, tzw. nieznani sprawcy zniszczyli samochody należące do chrześcijan oraz wypisywali w języku hebrajskim obrażające ich hasła. Rośnie liczba zamordowanych kapłanów w Meksyku..." (A. Macura, "Niedziela" 31/2019).
Niektóre wydarzenia wprost "ścinają krew w żyłach". Suzan Der Kirkour, 60-letnia Ormianka, lubiana przez wszystkich, która mieszkała w małej syryjskiej wiosce, gdzie uprawiała winorośl i nieodpłatnie uczyła dzieci w miejscowym kościele - została napadnięta przez islamistów. Przez wiele godzin torturowali ją i gwałcili. Gdy mimo tego nie wyrzekła się Chrystusa, została ukamienowana. W Nigerii, w lutym 2018 r., znani z okrucieństwa islamscy ekstremiści z Boko Haram, uprowadzili 100 dziewcząt ze szkoły w Dapchi. Ta zbrodnicza organizacja, specjalizująca się w mordowaniu chrześcijan, w ciągu 10 lat uśmierciła ok. 30 tysięcy ludzi...
A na Zachodzie, czyli w krajach o najwyższej cywilizacji; w krajach, gdzie hasła tolerancji widnieją na sztandarach - podpala się kościoły, dewastuje się je i profanuje sacrum. W 2018 r. okradziono we Francji 129 kościołów, a 877 zdewastowano ("Dziennik Łódzki" 15.11.2019). I "ciągle wzrasta liczba miejsc, gdzie samo przyznanie się do wiary w Jezusa może spowodować utratę pracy, konfiskatę mienia, zastraszanie, pobicie, a nawet tortury czy śmierć. Thomas Heine-Geldern - prezes Papieskiego Stowarzyszenia «Pomoc Kościołowi w Potrzebie» (PKWP), mówi z goryczą: Prześladowania chrześcijan nie znają granic" (Katarzyna Woynarowska).
Za większość przypadków łamania wolności religijnej odpowiada islamski radykalizm, skrajny nacjonalizm oraz państwa autorytarne, ale jeśli spojrzymy na to pod całkiem innym kątem i postaramy się znaleźć wspólny mianownik dla prześladowań chrześcijan na całym świecie i - w zasadzie - tylko chrześcijan, to zrozumiemy, że jedynie ta religia jest "solą w oku" dla szatana; że jest najbardziej bliska prawdy o Bogu, którego on, szatan, darzy największą nienawiścią. Widać - jedynie ta religia dla niego jest prawdziwym i największym zagrożeniem. Inne religie albo nie ukazują pełnej prawdy, albo rozmijają się z nią, albo są całkowicie wymyślone przez ludzi, toteż piekło nie walczy z tym, co nie jest rzeczywiste, bo przecież się nie walczy z wymyślonymi postaciami z "bajek". Natomiast Kościół katolicki nie tylko jest zwalczany, ale ciągle jest biczowany i opluwany, tak jak tego - żyjąc na ziemi - osobiście doświadczył Jezus Chrystus [...].
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 1(105)2025 | Rok 2019, s. 27