Pomiń ten link jeśli nie chcesz trafić na czarną listę!
  • Slider 13
  • Slider 6
  • Slider 9
  • Slider 10
  • Slider 12
Dwumiesięcznik dla młodych ciałem i duchem

Matka ze złotym sercem

Redakcja   

1(105)2025 | Matka ze złotym sercem
1(105)2025 | Matka ze złotym sercem
1(105)2025 | Matka ze złotym sercem

Kiedy nad Europą zawisły "czarne chmury" ideologii hitlerowskiej i komunistycznej - obiecujących "raj na ziemi" bez Boga - w Beauraing Matka Boża wezwała swoje dzieci do modlitwy i wierności Bogu przez życie w łasce i przyjmowania sakramentów świętych.

W latach 30. XX w. doniesienia o ukazywaniu się Matki Bożej w Beauraing, a chwilę później w niedalekim Banneux, wywołały lawinę zgłoszeń podobnych wypadków w całej Belgii. Jednak Kościół uznał za prawdziwe tylko te dwa.

W tym czasie Europę zalewały bezbożne ideologie komunizmu, nacjonalizmu i faszyzmu, które padały na podatny grunt ludzkich serc, zawiedzionych istniejącym porządkiem świata, który był przyczyną licznych kryzysów i wzrastającej biedy wśród mieszkańców starego kontynentu. Pod wpływem tych ideologii ludzie zaczęli odchodzić od wiary, a wielu ulegało niemoralnemu sposobowi życia. Jednak tak degenerujący się kontynent nie zachwycał wszystkich, wielu szukało Boga, oczekując nadprzyrodzonej ingerencji w dzieje świata. Usłyszawszy o różnych "objawieniach", chętnie tam zdążali, szczególnie chorzy i cierpiący, szukając ocalenia i uzdrowienia.

Wizjonerzy

W takim to czasie, pod koniec 1932 r. - 15 lat po objawieniach w portugalskiej Fatimie, tuż przed dojściem do władzy Adolfa Hitlera w Niemczech - w sąsiedniej Belgii, w Beauraing (w diecezji Namur), Matka Boża ukazała się piątce dzieci z dwóch niezbyt religijnych rodzin.

Germaine Degeimbre rzadko chodziła do kościoła - i to raczej z przyzwyczajenia niż z potrzeby serca. Po śmierci męża samotnie prowadziła dom, wychowując trzy córki: Jeanne, Gilberte i Andrée.

Hector i Marie Loose Voisinowie, zaangażowani w partię socjalistyczną, stronili od Kościoła. Mimo to posłali swoją córkę Gilberte do szkoły prowadzonej przez siostry zakonne, ale - jak wyznał jej ojciec, Hector - zrobili to tylko dlatego, że "dziecko nie miało apetytu, a wiedzieliśmy, że siostry umieją sprawić, by dzieci jadły". Objawienia sprawiły, że odnaleźli na nowo swoją drogę wiary.

Gilberte Voisin w chwili objawień miała 13 lat, jej starsza siostra Fernande - 15, a brat Albert - lat 11. Znali się z dziećmi sąsiadów, wówczas 14-letnią Andrée i 9-letnią "małą" Gilberte. Ta piątka dzieci po raz pierwszy ujrzała "piękną Panią w bieli" 29 listopada 1932 r. wieczorem, przechadzającą się po chmurze powyżej groty Matki Bożej z Lourdes, znajdującej się w ogrodzie klasztornym sióstr przy szkole, do której chodziła "duża" Gilberte.

Do 3 stycznia 1933 r. dzieci widziały "Panią w bieli" 33 razy, najczęściej przy drzewie głogu obok klasztornego ogrodzenia. Zdarzało się, że Pani przychodziła jednego dnia kilkakrotnie.

Według opisu, który pozostawiły dzieci, Matka Najświętsza miała niebieskie oczy, była uśmiechnięta, ubrana w długą białą suknię, z której wychodziły niebieskie promienie. Długi biały welon okrywał Jej głowę, otoczoną złotymi promieniami światła, tworzącymi jakby koronę. Ręce trzymała złożone do modlitwy. Tylko w ostatnich dniach grudnia Pani rozpostarła ramiona, aby ukazać dzieciom swoje złote serce. Dlatego w Beauraing jest znana jako Matka Boża o złotym sercu.

"Pani w bieli" przez pierwsze trzy dni objawień nie wypowiedziała ani jednego słowa. 2 grudnia skinęła głową jako odpowiedź na pytanie, czy jest Niepokalaną Panną, które dzieci Jej postawiły, namawiane przez ciekawskich ludzi. Dopiero na pytanie, czego chce, poleciła dzieciom, aby były grzeczne (dosł. dobrze wychowane - d’être bien sages).

Niedowierzanie

Jeanne Degeimbre, być może z zazdrości, wrogo odnosiła się do swoich młodszych sióstr, nie mogąc uwierzyć, że Matka Boża mogłaby się ukazać tak niewystarczająco dobrym siostrom.

Początkową reakcją rodziców dzieci było niedowierzanie, a nawet irytacja.

Pani Degeimbre podejrzewała, że ktoś żartuje sobie z dzieci i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, udając się z kijem we wskazane przez dzieci miejsce, by zdemaskować i ukarać "żartownisia". Degeimbre, mimo że przeszła ogród kilkakrotnie, nie znalazła nikogo [...].

Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 1(105)2025 | Matka ze złotym sercem, s. 10