Energetyzująca. Lekkostrawna. Dostępna na co dzień i do tego gratis! Daje szczęście, bogactwo i przybliża do ludzi. Uwaga, uzależnia! Kiedy raz spróbujesz, nie będziesz mógł z niej zrezygnować. Nie, to nie spot reklamowy cudownego produktu..., a może?
Pamiętam dzień mojej pierwszej Komunii świętej. Bardzo dużo zamieszania i emocji, wszyscy przejęci i skupieni, żeby dobrze stać w rzędzie, żeby nie pomylić kolejności, żeby nie ubrudzić stroju (a rodzice eleganckich ubrań). Ryzyko pomieszania formy z treścią... To, co na zewnątrz, wydawało się mieć przewagę nad tym, co tamtego dnia miało się stać pomiędzy mną a Jezusem. Ale mimo wszystko stało się! A dziś Eucharystia jest dla mnie...
ENERGETYZUJĄCA. Może zabrzmi to dziwnie, ale także ja, osoba konsekrowana, miewam dni, w których nic mi się nie chce. Albo boli mnie kręgosłup, albo mi wychodzą oczy z orbit od siedzenia i pracy przed komputerem..., albo cały czas ktoś dzwoni, czegoś potrzebuje. Czasem jest tyle "roboty", że nie wiem, od czego zacząć, i pokusa jest taka, żeby nic nie robić, albo żeby robić wszystko na raz i wtedy to już wiemy, jak to się kończy... Przychodzi poczucie niespełnienia i zniechęcenie. Wtedy się zaczyna: może mi brak jakichś witamin? Może muszę zdrowiej się odżywiać? Może więcej świeżego powietrza? W końcu dochodzę do kwestii centralnej: nie chodzi o energię fizyczną, ale o tę życiową. Zaczyna się bieg. Wiesz, jak robią gazele? Jak startują do biegu? O, ja tak samo robię, jak sobie zdam sprawę, że tu tak naprawdę nie chodzi o "robienie", tylko o "bycie". Gdzie tak naprawdę może nasycić się moje życie i moje "bycie"? Tam, gdzie czuję, że jestem bezwzględnie kochana i gdzie mogę się schronić. Tam, gdzie jest Ciało, które tak, jak wtedy, gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy, zawsze mnie bezwarunkowo przygarnia do siebie. Więc biegnę, na co dzień i gratis: na Mszę świętą albo na adorację. Tam odnajduję ponownie energię do życia i do "bycia". Reszta praca, relacje, obowiązki, robienie czegokolwiek przychodzi naturalnie, gdy zaczerpnę od Niego energii. [...]
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 4(84)2021 | Konsekrowana, s. 14