Niepokalanów, 4 listopada 1937 r.
Nasamprzód i potem, i na końcu zawsze dochodzimy do tego jednego; starajmy się co dzień, co chwila bardziej stawać się Jej, coraz doskonalej, coraz spokojniej z coraz większą ufnością i zaufaniem pozwolić się Jej prowadzić przez to wszystko, co Ona i w nas samych, i dokoła nas względem nas dopuszcza, by tak stawać się coraz doskonalszym narzędziem w Jej niepokalanych rękach.
fr. Maksymilian Kolbe