Niepokalanów, 4 listopada 1937 r.
Życzę Wam, byście co dzień, co chwila bardziej do Niepokalanej się zbliżali, coraz doskonalej Ją poznawali, coraz więcej Ją miłowali, coraz to bardziej przejmowali się Jej myślami, uczuciami, zamiarami, Jej miłością do Jezusa i w żłóbku, i w domku nazaretańskim, i na Krzyżu, i w Eucharystii, i w niebie, słowem, byście się do Niej coraz bardziej upodabniali i stawali coraz więcej, jak Ona, niepokalanymi, tak żeby skazy grzechów i niedoskonałości były coraz mniejsze i coraz rzadsze.
Kochajcie Ją, Dzieci moje Drogie, jak tylko umiecie, modląc się często do Niej, zwłaszcza w tych króciutkich aktach strzelistych "Maryja" lub innych, ofiarując Jej wasze krzyżyki, cierpienia, upokorzenia, trudności, strapienia i pozwalając Jej się prowadzić we wszystkim, co Ona (...) zechce, i przez wszystko, co od nas nie zależy, dopuści.
br. Maksymilian Kolbe