Pontmain - niepozorna mała francuska wioska, licząca pod koniec XIX w. zaledwie kilkanaście domostw i niespełna 500 mieszkańców, stała się celem pielgrzymek do miejscowego sanktuarium, znanego na całym świecie z ukazania się Matki Bożej czwórce dzieci w 1871 r.
Dlaczego Matka Boża wybrała to miejsce i w tym czasie? XIX-wieczna Francja nie była już "zbyt katolicka", ulegała ateizacji na skutek działalności masonerii i propagowania antyreligijnych poglądów, takich jak: racjonalizm, naturalizm czy komunizm. Chrześcijaństwo ówczesnych Francuzów pozostawiało bardzo wiele do życzenia. Szerzyła się obojętność religijna i podsycana przez ideologów masońskich niechęć do Kościoła. Może dlatego w XIX w. na sześć uznanych przez Kościół objawień Matki Bożej, cztery wydarzyły się we Francji: w Paryżu (1830), La Salette (1846), Lourdes (1958) i Pontmain (1871).
Pontmain, oddalone o ponad 150 km na zachód od Paryża, leży na terenie diecezji Laval. Odróżniało się od innych francuskich miejscowości tym, że jej mieszkańcy cieszyli się wielką łaską wiary i nie opanowała ich popularna w tamtym czasie obojętność religijna. Wielką zasługę w tym miał ks. proboszcz Michel Guérin. Swoją wiarą, ufną modlitwą i miłością bliźniego przemienił parafię, którą ukochał aż do ostatniego swego tchnienia. "Proszę was, pozostańcie dobrymi chrześcijanami... Oh, oby ta parafia pozostała zawsze taką, jaką jest teraz" - to były jego ostatnie słowa, wypowiedziane 29 maja 1872 r.
Czas wojny
Jak doszło do objawień, a tym samym do powstania sanktuarium? Od 1870 r. trwała wojna francusko-pruska. Francuzi przegrywali na froncie, a wojska pruskie zbliżały się do miasta Laval - stolicy regionu. W okolicznych wioskach ludzi ogarniało przerażenie. Panowało powszechne przekonanie, że tylko cud może ich ocalić.
Wielu młodych walczyło na froncie. Z Pontmain 38 młodzieńców zostało powołanych do wojska. Ci, którzy zostali, modlili się za nich, polecając ich opiece Matki Bożej. Proboszcz prosił swoich parafian, aby do codziennej modlitwy różańcowej i ofiary Mszy świętej dołączyli post. Powtarzał, że "Bóg ich wysłucha, okazując swą litość za przyczyną Niepokalanej". Na znak opieki Matki Bożej wszystkim mieszkańcom rozdał Cudowne Medaliki i polecił, aby każdy oddał się Maryi.
Zjawisko na niebie
Wczesnym rankiem, 17 stycznia 1871 r., 12-letni Eugène Barbadette obudził swego młodszego brata Josepha, aby odmówić Różaniec, a później służyć do Mszy świętej. Wierni złożonym przyrzeczeniom codziennie modlili się o szczęśliwy powrót z frontu swego starszego brata Auguste’a.
Wieczorem chłopcy pomagali ojcu w stodole. Dołączyła do nich Jeanne Détais - nazywana przez miejscowych "plotkarą". Zwykle jej obecność nie wróżyła nic dobrego, gdyż zwykle przynosiła złe wieści z frontu. Dla chłopców miała jednak dobrą nowinę. Powiedziała, że widziała ich brata, który ma się dobrze i ich pozdrawia.
Eugène, gdy usłyszał tę szczęśliwą nowinę, wyszedł na chwilę na zewnątrz i w geście wdzięczności spojrzał w niebo. Jego wzrok przykuło miejsce całkowicie pozbawionym gwiazd. Wyglądało to dość dziwnie i nawet pomyślał: "Czyżby ktoś wymazał stąd wszystkie jasne punkty?". Prawie natychmiast w tym bezgwiezdnym miejscu ukazała się młoda kobieta. Stała nad domem rodziny Guidecoq - najbliższych sąsiadów Barbedette. Kobieta była piękna, miała na sobie ciemnoniebieski płaszcz pokryty gwiazdami, czarny welon na głowie, a na nim złotą koronę. Na nogach miała niebieskie buty ze złotymi klamrami. Jej dłonie były ułożone jak na Cudownym Medaliku. Ze stodoły wyszedł także Joseph. On również zauważył tę kobietę. "O, widzę prześliczną Panią!" - krzyknął. Jednak ani ich ojciec César, ani Jeanne nie widzieli na niebie nic szczególnego.
Weryfikacja
Dzieci stanowczo twierdziły, że na niebie widzą piękną Panią. Zaniepokojony ojciec poinformował o tym Victoire - swoją żonę. Victoire także nie widziała na niebie żadnej postaci. Ojciec zdecydował skonsultować tę sytuację z katechetką s. Vitaliną. Zakonnica pomyślała, że dzieciom mogła ukazać się Matka Boża (jak w Lourdes czy La Salette), dlatego zabrała ze sobą jeszcze dwie dziewczynki, 11-letnią Françoise Richer i 9-letnią JeanneMarie Lebossé. Wraz z nimi poszła na miejsce objawienia. Siostra nie ujrzała nikogo na niebie, ale dziewczynki od razu dostrzegły "piękną Panią" i zaczęły z zachwytem ją opisywać. Dziewczynki potwierdziły w najdrobniejszych szczegółach to, co mówili Eugène i Joseph.
Etapy przesłania
Za sprawą miejscowej "plotkary" dość szybko na miejscu objawienia zgromadzili się mieszkańcy wioski. Dołączył do nich także ks. proboszcz. Ale zarówno on, jak i parafianie nie widzieli cudownego zjawiska. Zauważyli tylko trzy wielkie gwiazdy, które ułożyły się w trójkąt. Dzieci widziały, że ten gwiezdny trójkąt obejmował postać, wokół której utworzył się niebieski owal, na kształt medalika. Z lewej strony szaty niebieskiej Pani pojawił się mały czerwony krzyż. Nad krzyżem ukazała się belka z napisem "Jezus Chrystus", w kolorze krwi.
Ludzie zaczęli komentować całe zajście i robiło się zamieszanie. W tym momencie dzieci zauważyły, że Pani posmutniała, a pod jej stopami rozwinął się napis:
Ależ módlcie się moje dzieci
Proboszcz zaczął modlitwę różańcową. Dzieci oznajmiły, że wraz z rozpoczęciem Różańca obraz jakby się powiększył (przybliżył) i wzrosła też liczba gwiazd na płaszczu "pięknej Pani". Po Różańcu proboszcz zaintonował śpiew Magnificat. Modlitwa stała się bardziej żarliwa. Kiedy wierni zaczęli odmawiać Litanię Loretańską, dzieci odczytały kolejny napis [...].
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 4(90)2022 | Matka Nadziei, s. 8