Wakacje, czas błogiego lenistwa, cudownego "nic nierobienia" lub też robienia tego, co się chce. Czas, kiedy nieprzespana noc nie kojarzy się z "zakuwaniem" przed klasówką czy innym egzaminem. Czas spotykania się z przyjaciółmi, zawierania nowych znajomości, ale także odkrywania świata i nabywania nowych umiejętności.
U pragniony luz, który odczuwa większość uczących się czy studiujących jest nam bardzo potrzebny na "przetrawienie" minionego roku nauki. Pozwala nam spojrzeć na swoją pracę z perspektywy, dzięki czemu łatwiej nam oswoić pewne urazy, spokojniej reagować na sytuacje, które jeszcze miesiąc temu wywoływały wewnętrzną burzę. Pomimo tego, że jest to dla nas czas odpoczynku od nauki, to jest on owej nauce niezbędny. Nasza głowa potrzebuje go, aby poukładać, przeżuć te dane, które chłonęła przez okrągły rok. Owo przeżuwanie ułatwia strawienie ogromnych porcji nauczonego materiału.
Nasz mózg kształtuje w tym czasie naszą osobowość to kim jesteśmy i kim możemy być.
Podróże do różnych miejsc, poznawanie nowych kultur, tradycji, przynoszą nam nowe pomysły, stajemy się bardziej kreatywni. Dostrzegamy nowe możliwości rozwoju siebie, rozwiązania problemów, które wydawały się nierozwiązywalne. Entuzjazm i odprężenie odczuwane podczas wakacji są swego rodzaju enzymami trawiennymi dla naszego mózgu. Kiedy jesteśmy zrelaksowani, a zajmiemy się czymś, co nas fascynuje, to na bazie wcześniej przyswojonych nauk stajemy się genialni! [...]
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 4(84)2021 | Relaks lub krwioobieg, s. 28