Pomiń ten link jeśli nie chcesz trafić na czarną listę!
  • Slider 6
  • Slider 9
  • Slider 10
  • Slider 11
Dwumiesięcznik dla młodych ciałem i duchem

Kościół podzielony

Piotr M. Lenart   

4(96)2023 | Kościół podzielony
4(96)2023 | Kościół podzielony
4(96)2023 | Kościół podzielony

Tajemnice Kościoła III

"...aby byli jedno" (J 17,22)

Podziały w Kościele Chrystusowym były nieuniknione, gdyż zbudowany on został w wolności i otwartości na poszukiwanie prawdy. Prawda często jest bardzo bolesna i wymagająca. Nie każdy w wolności może ją zaakceptować, przyjąć i do niej dostosować swoje życie.

Także Serce Maryi, choć czyste i niepokalane, zostało przeorane bólem prawdy o tym, że Jej Syn, choć jest Bogiem i Jedynym Zbawicielem, zostanie przez wielu odrzucony, sponiewierany, opluty, ukrzyżowany i zabity - przez tych, którzy ponad prawdę cenią sobie wygodę dostosowania prawdy do swoich potrzeb.

Chrystus pragnął ochronić i uwolnić swój Kościół przed taką postawą tego świata. "Nie tak będzie między wami - mówił uczniom. - Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym" (Mk 10,43). I zostawił im prawo - jedyny fundament i konstytucję Kościoła: przykazanie miłości Boga oraz przykazanie miłości bliźniego tak, jak On ich umiłował. Bo tylko po tym świat pozna, że są Jego uczniami i będzie skłonny uwierzyć, przyjąć chrzest i osiągnąć zbawienie. Tylko taka miara miłości byłaby w stanie zagwarantować jedność Jego Kościoła, w którym nie ma miejsca na podziały, snobistyczne interesy, szukanie własnych korzyści i uprzywilejowanych stanowisk, zasłaniania się "dobrem ludzkości" dla realizacji własnych ukrytych planów i ukrytych "zamysłów serc wielu".

Wolności nie da się zaprojektować, bo tylko ona jest gwarantem twórczego rozwoju i prawdziwej, nie wymuszonej, miłości, wolnej, dobrowolnej miłości. I choć Jezus zrobił wszystko - dosłownie wszystko, by nas uchronić przed złym wykorzystaniem wolności, to dodatkowo jeszcze prosi, wręcz błaga swojego Ojca w niebie o to, by jego uczniowie "stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie" (J 17,22n).

Od początku więc prawda miesza się z fałszem, jak plewy z ziarnem, wymuszając na wolnej woli i rozumnej duszy poszukiwanie prawdy i dokonanie wyboru dobrowolnego pójścia za odkrytą prawdą, wspartego modlitwą i pokornym poddaniem się woli Bożej. Niestety, nie wszyscy potrafili pokonać grzeszną naturę ludzką, stąd w Kościele zaistniały bolesne podziały, schizmy i herezje.

Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwo borykało się z pomysłami na wiarę, które wzięły nazwę od ich twórców czy propagatorów - gnozą, marcjonizmem (od Marcjona, II w.), manicheizmem (od Maniego, Babilończyka, III w.), montanistami, nowacjanami, arianizmem (od Ariusza z egipskiej Aleksandrii, poł. III w.), pryscylianizmem, pelagianizmem (od brytyjskiego mnicha Pelagiusza, IV-V w.), nestorianizmem, monofizytyzmem, czy ikonoklazmem, by wymienić tylko te najbardziej raniące jedność Kościoła przed wielką schizmą XI w., kiedy to Kościół podzielił się na Zachodni (rzymski, katolicki) i Wschodni (bizantyjski, prawosławny).

Niestety, ludzka pycha nie pozwoliła na wyciągnięcie wniosków z tych bolesnych doświadczeń i w XVI w. doszło do kolejnego podziału Kościoła, w wyniku którego powstało całe mnóstwo wspólnot protestanckich (tzw. denominacji), w tym luteranizm i kalwinizm.

W XX w., Kościół katolicki i inne wspólnoty chrześcijańskie dostrzegły, jak wielką raną i przeszkodą w ewangelizacji świata są istniejące między nimi podziały. Zrodziły się próby podjęcia wspólnych działań, modlitw, dyskusji (tzw. ekumenizm). Niestety, wydaje się, że poza sporadycznymi deklaracjami i "dobrymi intencjami", niewiele (albo i wcale) ekumenizm nie przyczynił się do zbliżenia między Kościołami. Pozostaje nam zatem modlitwa o jedność chrześcijaństwa, która jako jeden z celów jest wpisana w program działania Rycerstwa Niepokalanej.

Pan Jezus, który tak gorąco modlił się o zachowanie jedności swojego Kościoła, w swoim nieskończonym miłosierdziu nie odwrócił się od człowieka przez siebie odkupionego, ale wskazał, że Jego Najświętsze Serce pozostało niepodzielone i niezmienione, wypełnione nieskończoną miłością. Ta miłość skłoniła Go do objawienia swego Serca wraz ze wszystkimi skarbami Jego Bożej miłości, łask i miłosierdzia. Podobnie i wielka miłość Matki Bożej skłoniła Ją, by ukazać swe Niepokalane Serce jako jedyny ratunek dla świata i zapowiedzieć Jego ostateczny tryumf na całym świecie.

Te Dwa Serca, zjednoczone w miłości, są nam dane jako balsam na wciąż krwawiącą ranę podziałów w Kościele. Obyśmy umieli łączyć nasze serca z miłością Dwóch Serc i przyczyniać się do jedności Kościoła.