Gwiazdy show-biznesu potrzebują fanów, dla których będą idolami. Dlatego chcą ich zabawiać, cieszyć, podsuwać rozrywkę dopasowaną do rozbudzonych przez reklamę i marketing potrzeb. W ten sposób zagorzali fani oddadzą wręcz wszystko, by swego idola zobaczyć, posłuchać, by nie przegapić żadnego koncertu lub filmu.
Sportowcy potrzebują kibiców, kluby - sportowców, menedżerowie - klubów... Mówi się o tak zwanym "targecie", czy o "zasobach ludzkich", jak o zwykłym towarze czy o źródle zysku. Jeśli jakaś grupa ludzi nie znajdzie się w biznesplanie, to okazuje się, że jest niepotrzebna, ignorowana, pomijana...
W tym kontekście dobrze byłoby tworzyć pismo i podejmować wszelkie inne działania służące człowiekowi, a szczególnie jego najwyższemu dobru - zbawieniu, a nie tylko "zabawieniu".
Współczesny świat, dzięki postępowi informatycznemu, udostępnia różne formy interakcji, spotkania, wymiany myśli, a co za tym idzie - szansę na budowanie wiary i jej rozpowszechnianie, by osiągnąć ostateczny cel: zbawienie. Budując i pogłębiając swoją wiarę, mogę ją następnie przekazywać dalej - i to na różne sposoby: głoszeniem słowa, a najbardziej przykładem chrześcijańskiego życia.
"Rycerz Młodych" może zatem stać się nie tyle "poczytnym pismem", co bardziej narzędziem do przekazywania wiary, a symbolem tego niech będzie skrót "fw:" - od angielskiego słowa forward, zaczerpnięty z funkcjonującej w sieci praktyki odsyłania e-maili dalej.
Na stronach bieżącego numeru znajdziesz kilka propozycji i rozwiązań, które od razu możesz przekazać dalej, a zatem: Forward...
Zaprasza do działania i z serca błogosławi...