Jak wena twórcza dla artysty, tak sługa Boży Wenanty Katarzyniec dla Ojca Maksymiliana Kolbego stał się impulsem do propagowania Rycerstwa Niepokalanej (MI) w Polsce.
Kim był o. Wenanty? Żył za krótko, bo tylko 32 lata, ale świątobliwie. Maksymilian uważał go za przyjaciela i świętego. Znany był ze swoich talentów wychowawczych i gorliwości apostolskiej. "Odprawiamy właśnie nowennę do Niepokalanej - pisał do Ojca Maksymiliana. - W Krakowie zapewne jeszcze gorliwiej, gdyż tam staraniem Kochanego Ojca zawiązano i założono stowarzyszenie Matki Niepokalanej. Słyszałem o tem już i pisano mi już parę razy, a nawet zachęcano, bym wstąpił w ślady krakowskich braci i we Lwowie takie kółka wśród kleryków nowicjuszy założył... Proszę o przysłanie potrzebnych informacji o Rycerstwie". Miesiąc później, obok krakowskiego, powstało we Lwowie drugie w Polsce koło MI wśród kleryków.
O. Wenanty jest też pierwszym, który w 1920 r. założył koło wśród dzieci. "Oto wciągnąłem do Milicji dzieci szkolne z daleka bardzo, bo aż diecezji wileńskiej. Sądzę, że Wielebny Ojciec Organizator MI nic nie będzie miał przeciw temu. Dzieci te, jak to widać z listów, są bardzo pobożne i zacne, w wieku od 10 do 14 lat" - pisał do Ojca Maksymiliana.
W tym samym okresie Katarzyniec zachęcał swego świętego Przyjaciela do [...]
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 1(63)2018 Wena i ty, s. 15