Pomiń ten link jeśli nie chcesz trafić na czarną listę!
  • Slider 6
  • Slider 9
  • Slider 10
  • Slider 11
Dwumiesięcznik dla młodych ciałem i duchem

Szansa na życie

Redakcja   

rm-067-szansa-na-zycie.jpg
rm-067-szansa-na-zycie.jpg

Przybyli młodzi chłopcy, by pomodlić się w bazylice. Coś tu nie pasowało - takich osób raczej nie spotyka się na kolanach w kościele... Niedługo później stało się jasne, skąd się tu wzięli. Podeszli do mikrofonu, by opowiedzieć swoją historię walki z uzależnieniem.

Tak ich przedstawiono: Marcin i Michał ze wspólnoty Cenacolo. A zatem musieli wyjaśnić, że Cenacolo w języku polskim oznacza "Wieczernik". Marcin zagadnął pierwszy: Wspólnotę założyła matka Elwira. Jako młoda dziewczyna myślała o założeniu rodziny. Miała nawet narzeczonego, ale w głębi serca czuła powołanie do życia zakonnego. W wieku 19 lat zostawiła mamę i młodsze rodzeństwo, co nie było dla niej łatwe, gdyż ojciec był alkoholikiem, i wstąpiła do zakonu.

Zostawiła matkę z młodszym rodzeństwem i problemem alkoholika?

Marcin: Zaufała Opatrzności Bożej. W naszych wspólnotach do tej pory żyjemy z Opatrzności Bożej.

- Ostatnio na przykład brakowało nam cukru - w końcu i Michał wtrącił parę słów od siebie: Poszedłem do chłopaków i powiedziałem, aby się modlili. Następnego dnia przyszła paczka, a w niej 20 kg cukru. Jednak pomyśleliśmy, że tym darem podzielimy się z innymi potrzebującymi i oddaliśmy połowę. Od razu następnego dnia przyszło do nas 90 kg cukru.

I tak jest zawsze? Wy prosicie, a Pan daje "mannę z nieba"?

Michał: Pan Bóg działa, choć są dni, kiedy nie mamy cukru czy kawy. Nie narzekamy. Po prostu pijemy coś innego i dziękujemy za to, co mamy.

Opatrzność jest też wtedy, kiedy jej nie ma, bo widocznie jest potrzeba, abyśmy się modlili i tą drobną niedogodność czy cierpienie ofiarowali. Czasem, gdy mamy wszystko, to nie dostrzegamy tego i nie potrafimy dziękować. Ciągle wzrastamy w Bożej Opatrzności.

Marcin: Jedyne pieniądze, które otrzymujemy, wyjeżdżając, by dzielić się swoim świadectwem życia czy sprzedawać wykonane przez nas przedmioty kultu religijnego, przeznaczamy na opłacenie rachunków. Innych produktów nie kupujemy, wszystko otrzymujemy. To jest duże doświadczenie opieki Bożej dla osób takich jak ja, które nie są wierzące lub nie mają doświadczenia Boga. [...]

Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 5(67)2018 - Szansa na życie, s. 15