Pomiń ten link jeśli nie chcesz trafić na czarną listę!
  • Slider 6
  • Slider 9
  • Slider 10
  • Slider 11
Dwumiesięcznik dla młodych ciałem i duchem

Bezwstydne wyznanie

Anna Maria Framska   

bezwstydne-wyznanie.jpg
bezwstydne-wyznanie.jpg

Za dużo wstydu jest w moim życiorysie, jednak najbardziej autentyczni są ci, którzy wyznają, jak z grzeszników stali się prawdziwymi chrześcijanami. Trudno jest wybaczyć samemu sobie, że było się tak słabym.

Zbuntowana córka Kościoła

Zawsze chodziłam co niedzielę do kościoła, ale chodzenie to było w większości przymusem. Sama zastanawiałam się, dlaczego tak bardzo muszę się zmuszać do spotkania Boga w kościele. Z biegiem czasu nauki głoszone przez Kościół przestały mi się podobać i zaczęłam mieć odmienne zdanie na niektóre tematy. Uważałam, że zakazywanie seksu przed ślubem i stosowania środków antykoncepcyjnych jest archaiczne i nie ma nic wspólnego z nowoczesnym stylem życia promowanym w telewizji i filmach. Kościół nie będzie mi mówił, jak mam zachowywać się w sprawach seksualnych, bo się na tym nie zna. Sama dobierałam sobie chłopaków i decydowałam o swoim życiu. Najpierw jeden - nic nie wyszło, złamane serce, wiele rozczarowań, bólu... Potem drugi - nie mogłam się otrząsnąć po pierwszym związku, potem następny i te same błędy. W wieku 26 lat miałam życie przegrane.

Złamane życie

Miałam wprawdzie świetną pracę w Warszawie, zarabiałam dużo i miałam perspektywę kariery, z wyjazdami na delegacje po Europie włącznie. A jednak byłam martwa, nieszczęśliwa i samotna. Wieczorami płakałam z powodu mojego osamotnienia i nieszczęścia. Byłam całkowicie wystarczalna i samodzielna, i... nikomu niepotrzebna. Doszłam do wniosku, że życie dla samej siebie jest bez sensu. Myślałam o tym, żeby ze sobą skończyć.

Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu RYCERZ MŁODYCH - 1(63)2018 Bezwstydne wyznanie, s. 8